Jedziesz do Gruzji? Możesz nie zobaczyć niczego, ale do Uszguli musisz pojechać! Takie wytyczne dostałam przed wyjazdem od mojej koleżanki, która jest bardziej obeznana w gruzińskiej tematyce. W przewodnikach piszą, że to najwyżej położona stała osada w Europie. Nie wiem, czy to prawda, wiem natomiast, że to po prostu piękne miejsce na ziemi. Zapewniam, że już sam dojazd do Uszguli dostarcza niezapomnieniach wrażeń…
Z Mestii do Uszguli mamy ok. 50 km., które pokonuje się w ok. 2,5 godz. Zdezelowane marszrutki nie dadzą tu rady, asfalt kończy się wkrótce po minięciu Mestii i pozostają nam radosne wertepy, dlatego lepiej sprawdzają się samochody z napędem na 4 koła. W Mestii można wynająć taksówkę, która zawiezie nas do Uszguli i z powrotem za ok. 200 lari (cena za kurs). Można także zapytać gospodarza, u którego się śpi – na pewno zna kogoś, kto chętnie zawiezie was gdziekolwiek. Jest też i inne rozwiązanie, które zastosowałyśmy my. Można przypadkiem wpaść na jakiegoś Polaka, który akurat zna jakiegoś Gruzina, który tylko czeka na to, aby zawieźć 4 zbłąkane dziewoczki z Polszy do Uszguli. Krótka rozmowa telefoniczna z Miszą i już mamy umówiony transport na 9.00 następnego dnia. Cena: 30 lari od osoby. W Gruzji problemy rozwiązują się same 🙂
W drodze mamy dużo czasu na podziwianie widoków. Chyba że akurat kurczowo ściskamy oparcie, krzyczymy do kierowcy żeby zwolnił albo zamykamy oczy, godząc się na wszystko.
Zwykły przejazd przez stado krów, które akurat idą drogą, też może dostarczyć dużo radości:
Wstrząśnięte i rozstrzęsnione, dojeżdżamy w końcu do Uszguli. Mieścina ta znajduje się na wysokości tatrzańskich szczytów, ok. 2100-2200 m.n.p.m. Mieszka tutaj na stałe ok. 70 rodzin, jest nawet szkoła dla dzieci. Całą wioska wygląda jak przeniesiona z innej rzeczywistości, a już na pewno z innego czasu. Jesteśmy na końcu świata i jest nam z tym bardzo dobrze.
Nad osadą majestatycznie piętrzy się Szchara – najwyższy szczyt Gruzji i trzeci szczyt Kaukazu. To kawał góry –5068 m.n.p.m. nie brzmi jak niedzielny spacer nad Morskie Oko. Ci, co się znają, mówią, że to jedna z bardziej wymagających gór na Kaukazie.
Na osadę Uszguli składają się 4 przysiółki: Murkmeli, Czażaszi, Czwibiani i Żibiani. Te piękne nazwy i tak nikomu nic nie powiedzą, dlatego zamiast rozpisywać się na ich temat, proponuję po prostu na nie popatrzeć. Podobnie jak w Mestii, także i tutaj można podziwiać wieże obronne. Tradycja rodowej zemsty musiała być jednak wciągającą rozrywką…
W Uszguli udaje mi się uchwycić mój subiektywny nr 1 wśród gruzińskich widoków. Na tej polanie mogłabym leżeć przez pół dnia. Leżeć i patrzeć, nic ponadto.
Warto zajrzeć do cerkwii św. Marii (bądź też Lamarii – to wersja swanecka) z XII wieku. Spotkamy tam kolorowe malowidła sprzed 8 wieków. Wnętrze cerkwii jest dość ponure, a obok wznosi się oczywiście wieża obronna, a także mały cmentarz.
Uszguli to takie miejsce, po którym można błąkać się bez celu przez długie godziny zaglądając we wszystkie zaułki, czasami brodząc w błocie, a czasami uciekając przed świnią. Ewentualnie krową, koniem lub kogutem.
A obiad zdjadłyśmy tu:
Było pysznie, gwiazdki Michelin niech się schowają. Tutaj także poznałyśmy Ukraińca z Izraela, który – jak się okazało – miał bazę w Mestii, tak jak my. Wieczorem Polska miała zmierzyć się z Irlandią, a Ukraina z Niemcami na Euro 2016. Umówiliśmy się więc na wspólne oglądanie meczu. Mimo naszych zapewnień, że Ukraina na pewno wygra z Niemcami i wszystko będzie dobrze, nie było dobrze. Cóż, grunt, że Polska dała radę 🙂
Górna Swanetia wraz z Uszgui została wpisana na Listę Światowego dziedzictwa Kulturalnego i Przyrodniczego UNESCO. Ja wpisuję tę osadę na końcu świata na swoją prywatną listę najpiękniejszych miejsc, jakie widziałam w życiu 🙂
INFO PRAKTYCZNE:
Do Gruzji (Kutaisi) można tanio dostać się Wizz Airem z Katowic lub Warszawy. Ja kupowałam bilety w obie strony za niecałe 300 zł (z kartą Wizz Discount Club), a można upolować je nawet za mniej niż 200 zł.
Walutą w Gruzji jest lari (GEL). 1 lari to ok. 1,8 zł.
Z Kutaisi (lotnisko) do Mestii można bez problemu dojechać marszrutką. Koszt: 40 lari, czas: ok. 5,5 h.
Z Uszguli z Mestii jest ok. 50 km, dojazd trwa ok. 2,5 h. Marszrutki jeżdżą bardzo rzadko, lepiej pojechać taksówką. Koszt za kurs to teoretycznie 200 lari, ale przy dobrych zdolnościach negocjacyjnych na pewno może być taniej. Można także zapytać gospodarza, u którego się śpi – na pewno zna kogoś, kto chętnie zawiezie was gdziekolwiek.My płaciłyśmy 30 lari od osoby.
Uszguli, mimo że to mała osada, ma dość dobrą bazę noclegową, można znaleźć kwaterę prywatną za ok. 20 lari od osoby.
Przeczytaj także: Mestia – Szwajcaria Kaukazu
Słyszałam że Gruzja przeżywa swój duży rozkwit turystyczny teraz 🙂 Przepiękne widoki!
https://aleksandramarynowska.blogspot.com/
Przeżywa, ale turyści nie zdążyli jej jeszcze zadeptać 🙂
Przepiękne widoki. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się odwiedzić to miejsce.
coś pięknego… znajomy od roku planuje podróż na Gruzję, ja osobiście trochę sceptycznie do tego podchodziłem aż do teraz 🙂 pozdrawiam
Proponuję porzucić sceptycyzm i ruszać do Gruzji 😊