Kilimandżaro: mozołu historia prawdziwa. Część III – „W TRAKCIE”

To ta część relacji, w której w końcu staję na szczycie Uhuru Peak, najwyższym wierzchołku masywu Kilimandżaro! Od razu uprzedzam – tekst jest dość długi, ale i atak szczytowy był długi. Chciałam więc, byście mieli okazję choć w części poczuć to, co ja czułam, drepcząc bez końca w górę ciemną nocą w towarzystwie dzikiego wiatru. Zapraszam na Kilimandżaro!

Czytaj dalej „Kilimandżaro: mozołu historia prawdziwa. Część III – „W TRAKCIE””

Kilimandżaro: mozołu historia prawdziwa. Część II – „W TRAKCIE”

Druga część historii o mozole na Kilimandżaro to przelot do Afryki, który sam w sobie potrafi sponiewierać i początek trekkingu. Powoli, dostojnie będziemy dreptać przez gęsty, deszczowy las tropikalny i dotrzemy do pierwszego obozu. Drugiego dnia trekkingu wdrapiemy się na 3750 metrów. Pierwsze łyki ginger tea, pierwsza bezsenna noc w namiocie, zaskakujące odkrycia w dziedzinie higieny osobistej i dużo leżenia w namiocie – chodźcie ze mną na Kilimandżaro, będzie fajnie!

Czytaj dalej „Kilimandżaro: mozołu historia prawdziwa. Część II – „W TRAKCIE””

Kilimandżaro: mozołu historia prawdziwa. Część I – „PRZED”

8 września 2018 roku stanęłam na szczycie Kilimandżaro – nawet w tej chwili brzmi to dla mnie dość nierealistycznie. Zapraszam na pierwszy z serii wpisów o afrykańskim mozole. Skąd mi się to Kilimandżaro wzięło? Czego się obawiałam i po co tam poszłam? Skąd wzięłam pieniądze i gdzie szukałam kondycji? W skrócie – wszystko, co chcecie wiedzieć o moim trekkingu na Kilimandżaro, zanim jeszcze go rozpoczęłam! Zapraszam!

Czytaj dalej „Kilimandżaro: mozołu historia prawdziwa. Część I – „PRZED””