Ten wpis jest próbą uporządkowania moich wspomnień z pięciodniowego pobytu w Szkocji we wrześniu 2015 r. Zebrałam tu kilkanaście istotnych, mało istotnych i zupełnie nieistotnych spostrzeżeń (z przewagą tych ostatnich). Spędziłyśmy prawie trzy dni w Edynburgu, jeden w Glasgow i jeden u potwora z Loch Ness. Co szczególnie zapadło mi w pamięci?