Już od dawna chodził za mną pomysł, żeby wybrać się na trekking w jakieś europejskie górki. Jako że mój urlop jest cenniejszy niż złoto, chciałam wpasować się w długi weekend bożociałowy. Tym sposobem trafiłam na ofertę trekingu w Chorwacji, w górach Velebit. Nie będę ściemniać, że słyszałam wcześniej o takim paśmie (nie wiem jak to możliwe, ale lekcje geografii nigdy mnie specjalnie nie interesowały. Teraz geografia byłaby moim ulubionym przedmiotem…).