Doliny

 

Gruzja 2016
Gamardżoba, madloba, chaczapuri i chinkali

Przeczytaj: Mestia – Szwajcaria Kaukazu
Przeczytaj: Uszguli – jaki piękny koniec świata!
Przeczytaj: z Kutaisi do Tbilisi prawie prywatnym samolotem
Przeczytaj: „Adin czas” w Wardzi
Przeczytaj: Batumi, ech Batumi
Przeczytaj: Kazbegi z widokiem na Kazbek

 

Neapol i okolice (Włochy) 2016
zobaczyć Neapol i nie uciec z krzykiem

Przeczytaj: Sorrento – małe Monako

 

Bruksela i Antwerpia (Belgia) 2016
nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu oraz sprawa sikających chłopców/dziewczynek/mężczyzn/psów

Przeczytaj: Belgia: nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu
Przeczytaj: Bruksela: tropem sikających istot
Przeczytaj: Jeden dzień w Antwerpii

 

Kolonia (Niemcy) 2015
degustacja wurstów i grzanego wina na bożonarodzeniowych jarmarkach

 

Izrael 2015
hummus, pita i świeże soki z zamachami w tle

Przeczytaj: co przeczytać przed wyjazdem do Izraela?
Przeczytaj: Morze Martwe i moja biedna skóra

 

Szkocja 2015
z wizytą u potwora z Loch Ness i krów z grzywkami. i haggis, dużo haggis

 Przeczytaj: Kilka wspomnień ze Szkocji

 

Sardynia (Włochy) 2015 + Berlin (Niemcy)
rajskie plaże, drogie jachty, kilka krabów, jedna ośmiornica i pół syreny

Przeczytaj: Capo Testa – dziwne te skały
Przeczytaj: Orgosolo – wioska bandytów

 

Mediolan, Bolonia, Florencja (Włochy) 2014
odwołany samolot, odwołany nocleg w hostelu, odwołany pociąg, czyli Giro d’Italia z włoskim strajkiem w tle

Przeczytaj relację z wyjazdu

 

Rumunia 2014
odwiedziny u Drakuli i dużo mamałygi

Przeczytaj: szosa transfogaraska

 

Kopenhaga (Dania) 2013
piechotą z lotniska, piechotą do hostelu, czyli jest naprawdę drogo

 

Paryż (Francja) 2013
turyści, wszędzie turyści!

 

Wiedeń (Austria) 2012
czyli jak pomylić Operę Wiedeńską z budynkiem niebędącym Operą Wiedeńską

Lazurowe Wybrzeże (Francja) 2012
w poszukiwaniu blichtru, splendoru i jachtu spełniającego wygórowane wymagania

Rzym (Włochy) 2012
ciao! dove la FONTANNA?

 

Wilno (Litwa) 2011
laba diena. praszom kiaturi bilietaj

 

Ateny (Grecja) 2011
na koszt podatnika 🙂

Budapeszt (Węgry) 2009
to było zdecydowanie zbyt dawno 🙂