Nie pamiętam już gdzie i kiedy po raz pierwszy usłyszałam o szlaku HRP. Pamiętam natomiast, że w 2019 roku byłam na prelekcji Łukasza Supergana, który opowiadał o swoim przejściu Pirenejów. Słuchałam o taszczeniu w plecaku jedzenia na kilka dni, oglądałam zdjęcia małych schronów i ściśniętych w nich ludzi i myślałam sobie – nie, mnie to nigdy nie spotka. Byliśmy z Markiem akurat świeżo po przejściu GR20 i Głównego Szlaku Sudeckiego, więc wspomnienia bolących stóp były jeszcze bardzo świeże. Samo myślenie o jakichkolwiek 800-kilometrowych szlakach przyprawiało o boleści. Ale mimo wszystko ziarenko zostało zasiane. Potem kiełkowało sobie powolutku, podlewane od czasu do czasu przez autorkę bloga Szukając słońca, która regularnie rozsiewa w internetach pirenejski spam. W końcu, gdzieś na początku tego roku, podjęliśmy decyzję – przejdźmy w końcu te Pireneje, zobaczmy o co tyle hałasu.
Czytaj dalej „Szlakiem HRP przez Pireneje”