HRP – Etap 5. l’Hospitalet-pres-l’Andorre – Banyuls-sur-Mer

Przed nami piąty etap HRP: ostatnia prosta, na której nic nie jest proste. Myślami jesteśmy już nad Morzem Śródziemnym, a tymczasem to najdłuższy etap, z wysokimi szczytami do zdobycia (Pic Carlit 2921 m.n.p.m., Pic Canigou 2784 m.n.p.m.). Pireneje bardzo niechętnie się wypłaszczają, jakby chciały, by przygoda na HRP nigdy się nie kończyła… Szczęśliwie jednak po 42 dniach włóczęgi w glorii mozołu docieramy na śródziemnomorskie wybrzeże. Chodźcie, poczytajcie, poczujcie ten ból (i zapach!) stóp!

Czytaj dalej „HRP – Etap 5. l’Hospitalet-pres-l’Andorre – Banyuls-sur-Mer”

HRP – Etap 4. Salardu – l’Hospitalet-pres-l’Andorre

Pirenejska dzicz zaprasza! Porzućcie wszelką nadzieję – wy, którzy marzycie o ciepłym prysznicu na szlaku – nie tędy droga! Czwarty etap HRP prowadzi nieco odludnymi ścieżkami, z dala od przybytków cywilizacji. Przemierzamy bajeczne zakątki głównie hiszpańskich Pirenejów, na chwilę wpadając do zjawiskowej Andory. Fakt, że razem z nami HRP przemierzają burzowe chmury, czyni wędrówkę jeszcze bardziej emocjonującą…

Czytaj dalej „HRP – Etap 4. Salardu – l’Hospitalet-pres-l’Andorre”

HRP – etap 3. Gavarnie – Salardu

Trzeci etap HRP zaprosi nas na wysokie przełęcze, zaprezentuje bajeczne jeziora, a także… postraszy burzami. W 9 dni pokonamy prawie 170 kilometrów i około 9000 metrów w górę oraz w dół. Będziemy wędrować głównie przez Hiszpanię, omijając francuskie, najwyższe na szlaku przełęcze – wszystko to ze względu na nękające nas burze. Może i nie było lekko, za to na pewno było pięknie. Chodźcie, zobaczcie sami.

Czytaj dalej „HRP – etap 3. Gavarnie – Salardu”

HRP – etap 2. Lescun – Gavarnie

Pireneje zdecydowanie się rozkręcają. Etap drugi HRP to głównie wędrówka przez francuski Park Narodowy Pirenejów. Jest to odcinek z gwiazdorską obstawą – to tutaj możemy podziwiać m.in. dostojny Pic du Midi d’Ossau (2884 m.n.p.m.), najwyższy szczyt francuskich Pirenejów Vignemale (3298 m.n.p.m.) czy też spektakularny cyrk Gavarnie. Pojawiają się też pierwsze trudności techniczne, a o tym, jak sobie z nimi (nie) radziłam, przeczytacie poniżej.

Czytaj dalej „HRP – etap 2. Lescun – Gavarnie”

HRP – etap 1. Kraj Basków

Zapraszam do lektury relacji z przejścia pierwszego etapu szlaku HRP – z Hendaye do Lescun. Wędrówka przez Kraj Basków miała być zaledwie rozgrzewką przed prawdziwymi Pirenejami, tymczasem przyszło nam zmagać się z koszmarnymi upałami, które zamieniły nietrudną w sumie drogę w walkę o przetrwanie.

Czytaj dalej „HRP – etap 1. Kraj Basków”

Szlakiem HRP przez Pireneje

Nie pamiętam już gdzie i kiedy po raz pierwszy usłyszałam o szlaku HRP. Pamiętam natomiast, że w 2019 roku byłam na prelekcji Łukasza Supergana, który opowiadał o swoim przejściu Pirenejów. Słuchałam o taszczeniu w plecaku jedzenia na kilka dni, oglądałam zdjęcia małych schronów i ściśniętych w nich ludzi i myślałam sobie – nie, mnie to nigdy nie spotka. Byliśmy z Markiem akurat świeżo po przejściu GR20 i Głównego Szlaku Sudeckiego, więc wspomnienia bolących stóp były jeszcze bardzo świeże. Samo myślenie o jakichkolwiek 800-kilometrowych szlakach przyprawiało o boleści. Ale mimo wszystko ziarenko zostało zasiane. Potem kiełkowało sobie powolutku, podlewane od czasu do czasu przez autorkę bloga Szukając słońca, która regularnie rozsiewa w internetach pirenejski spam. W końcu, gdzieś na początku tego roku, podjęliśmy decyzję – przejdźmy w końcu te Pireneje, zobaczmy o co tyle hałasu.

Czytaj dalej „Szlakiem HRP przez Pireneje”

Wszystkie drogi prowadzą… na Korsykę!

To być może zaskakujące, ale wyobraźcie sobie, że Korsyka to nie tylko góry! Dziś chciałabym opowiedzieć Wam o korsykańskich drogach: poskręcanych niczym wąż wijący się w konwulsjach, nierzadko wiodących nad przepaścią i zdecydowanie podnoszących ciśnienie! Jeśli więc zmęczyło was już chodzenie po górach, zapraszam do samochodu! Proszę zapiąć pasy, ruszamy w podróż!

Czytaj dalej „Wszystkie drogi prowadzą… na Korsykę!”

Korsyka mozolnie: jednodniowe trekkingi, czyli jak się zachwycić i nie umordować

Korsyka, czyli góra na wodzie, to raj dla poszukiwaczy mozołu. Choć może kojarzyć się raczej z pięknymi, piaszczystymi plażami i pławieniem się w lazurowej wodzie, to zapewniam, że miłośnicy mozołu nie będą się tu nudzić! W tym wpisie zebrałam kilka propozycji jednodniowych wypadów w góry – bardziej i mniej wymagających, ale zawsze pięknych! Zapraszam!

Czytaj dalej „Korsyka mozolnie: jednodniowe trekkingi, czyli jak się zachwycić i nie umordować”

Korsyka mozolnie: GR20 – część południowa. Relacja.

Po pięknym koszmarze północnego etapu GR20 przyszła pora na część południową. Będzie łatwiej, mniej mozolnie – mówili. Czy mieli rację? Zapraszam na relację z siedmiu dni wędrówki z wielkim finałem w Conca!

Czytaj dalej „Korsyka mozolnie: GR20 – część południowa. Relacja.”

Korsyka mozolnie: GR20 – część północna (2/2). Relacja.

GR20 Nord nie odpuszcza! Przetrwaliście cztery pierwsze dni na szlaku? Gratulacje, ale do mety w Vizzavonie jeszcze kawał drogi! Zapraszam na drugą część relacji z przejścia północnego odcinka szlaku GR20. Poczujcie ten mozół w kościach!

Czytaj dalej „Korsyka mozolnie: GR20 – część północna (2/2). Relacja.”