Kirgistan: trekking z Jergalanu do Ałtyn-Araszanu

Do Kirgistanu przyjechaliśmy dla gór. Choć spędziliśmy w tym kraju miesiąc i widzieliśmy wiele pięknych miejsc, to jednak gwoździem programu miał być (i był!) trekking w górach Tien-Szan, w okolicy jeziora Issyk-Kul. Nie wszystko poszło zgodnie z planem, ale tego, co najważniejsze – czyli mozołu i zachwytów – nie zabrakło. O naszej kirgiskiej, górskiej przygodzie przeczytacie poniżej.

Czytaj dalej „Kirgistan: trekking z Jergalanu do Ałtyn-Araszanu”

Kirgiska bajka, czyli kanion Skazka

Mam takie przekonanie, że jeśli coś jest kanionem, to musi wyglądać dobrze. To przekonanie sprawdziło się całkowicie w przypadku kazachskiego kanionu Szaryńskiego. W trakcie pobytu w sąsiednim Kirgistanie postanowiliśmy sprawdzić, czy kirgiski kanion Skazka również zachwyca. Co ustaliliśmy? Czytajcie poniżej.

Czytaj dalej „Kirgiska bajka, czyli kanion Skazka”

Kirgistan: konno pod Pik Lenina. No, prawie.

Początkowo oględziny Piku Lenina w ogóle nie znalazły się w naszym planie zwiedzania Kirgistanu. Mimo, że mieliśmy aż miesiąc na mozoły w tym kraju, woleliśmy skupić się tylko na jego północnej części. Niestety popełniłam jednak strategiczny błąd – wpisałam w wyszukiwarce frazę „Pik Lenin base camp trekking”, popatrzyłam na zdjęcia i nasz los został przesądzony. Musimy tam jechać!

Czytaj dalej „Kirgistan: konno pod Pik Lenina. No, prawie.”

Kirgistan dzień po dniu, czyli miesiąc mozołu!

Oto pierwszy wpis dotyczący naszego pięknego, kirgiskiego mozołu. Na początek przygotowałam krótki, nieco powierzchowny rozkład jazdy – dzięki niemu będziecie mogli zobaczyć, jak rozplanowaliśmy miesięczny pobyt w Kirgistanie. Z czasem pojawią się szczegółowe opisy kolejnych etapów wyjazdu. Naszą przygodę rozpoczęliśmy 6 sierpnia 2019 roku na lotnisku w Warszawie, a zakończyliśmy 5 września, również na Okęciu. Co działo się pomiędzy…?

Czytaj dalej „Kirgistan dzień po dniu, czyli miesiąc mozołu!”